Rywale Putina chcą z nim debatować. Putin: nie mogę, pracuję
- Mam nadzieję, że Mironow (kandydat Sprawiedliwej Rosji) też się podpisze. I w trzy frakcje połączymy wysiłki, żeby debaty były pełnowartościowe - zapowiedział Ziuganow. List, jak oświadczył, zostanie przesłany do przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Władimira Czurowa i szefostwa kanałów telewizji państwowej. Wcześniej komuniści wnieśli do Dumy projekt ustawy, która zakłada m.in., że jeśli kandydat na prezydenta sam nie bierze udziału w debatach, to traci prawo do bezpłatnego czasu antenowego.
12 stycznia rzecznik prasowy szefa rządu Dmitrij Pieskow oświadczył, że Władimir Putin nie będzie uczestniczył w debatach, gdyż musiałby w tym celu wziąć urlop. Może jednak udzielić pełnomocnictwa swym przedstawicielom na reprezentowanie go w debatach. Poproszony o skomentowanie tej decyzji szef Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow powiedział, że żałuje, iż premier, który jest kandydatem partii Jedna Rosja na prezydenta, nie weźmie udziału w debatach. Mironow dodał jednocześnie, że chce poczekać na ostateczną decyzję Putina, gdyż, jak powiedział, "życie się zmienia". Mironow podkreślił, że każdy kandydat na stanowisko prezydenta ma obowiązek uczestniczenia w debatach, aby wyborcy mogli zapoznać się ze stanowiskiem każdego, kto kandyduje.
Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 4 marca. Do chwili obecnej CKW zarejestrowała czterech kandydatów: Władimira Putina, Giennadija Ziuganowa, Władimira Żyrinowskiego i Siergieja Mironowa. Według sondażu przeprowadzonego 7-8 stycznia przez zbliżony do Kremla ośrodek socjologiczny WCIOM, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, 48 proc. badanych głosowałoby na Putina, 10 proc. - na Ziuganowa, na Żyrinowskiego - 9 proc., a Mironowa poparłoby 5 proc. badanych.
PAP, arb